Artystyczny świat Kai Muchy – ilustratorki BodyBoom
Kolejna premiera zbliża się wielkimi krokami. Artystyczny świat ilustratorów BodyBoom pochłonął mnie całkowicie. Marzycielskie dusze, przepełnione artystycznymi wizjami wyrażające swe wnętrze za pomocą sztuki. Sztuki, która tym razem dotyczy prostej, niewinnej formy ujętej w ryzach etykiety umieszczanej na opakowaniach.

Pewnie zastanawiacie się kim na co dzień są moi ilustratorzy. Osoby, które tworzą piękne graficzne treści nie zawsze mogąc ponieść się wodzy fantazji. Otóż moi artyści to Kaja i Maciek. Fantastyczne kreatywne dusze, dla których nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania. Cieszę się, że właśnie dzisiaj mogę przedstawić Wam Kaję. Kaja to prawdziwa artystka. Już po naszym pierwszym spotkaniu oczywistym było, że to wyjątkowa osobowość. Ma w sobie ogrom wrażliwości i twórczych wizji, które zachwycają odmiennością i nieocenioną dbałością o każdy szczegół. Etykieta, którą stworzyła charakteryzuje się niezwykłą dokładnością i determinacją w projekcie podkreślającym piękno natury ujęte w delikatność i precyzję.
W wiosenne deszczowe popołudnie spotykam się z Kają na kawie, aby pogadać chwilę o sztuce i nowym projekcie, który już 4 czerwca ujrzy światło dzienne za sprawą premiery nowego produktu. Od zawsze nurtowała mnie kwestia życia artystów. To taki specyficzny świat, który nie każdy potrafi zrozumieć. Czy to kwestia wychowania czy osobistych predyspozycji. Jak to było u Ciebie?
Wychowałam się w domu, w którym każdy dzień był wypełniony sztuką. W związku z tym jest to dla mnie zupełnie swobodna i naturalna przestrzeń do działań, sposobu myślenia i postrzegania świata. Poskutkowało to późniejszą nauką w krakowskim liceum plastycznym i studiami na ASP w Krakowie na wydziale Malarstwa kierunek Edukacja Artystyczna. To właśnie okres studiów najmocniej wpłynął na mnie i moją twórczość zaraz obok niezaprzeczalnie wielkiego wkładu rodziców.
A jak wygląda Twoja codzienność? Praca o artystycznym podłożu musi być naprawdę fascynująca.
Tak naprawdę to wygląda bardzo różnie. Jednego dnia przelewam swoje koncepcje na papier lub płótno. Innego dnia poruszam się w przestrzeni wirtualnej tworząc w grafice komputerowej lub pozostawiam swoje myśli i wyobrażenia w głowie, pozwalając im ewoluować spokojnie. Tak aby w odpowiednim czasie zostały one urzeczywistnione za pomocą odpowiadającej mi techniki.
Sztuka to nieodłączny element Twojego życia. Jaki jest Twój stosunek do pasji? Czy ma ona nierozerwalny związek z codzienną pracą?
Od dzieciaka interesowałam się projektowaniem ubrań. Zostało mi to po dziś dzień, lecz nigdy nie zabrałam się na poważnie za projektowanie i szycie. Może i dobrze… Miłość do mody wiążę z rysunkiem. Idąc krok dalej, jeżeli moda to i design. Po prostu lubię dobrze zaprojektowane wizualnie i użytkowo rzeczy. Niekoniecznie muszę je posiadać. Czerpię ogromną przyjemność z faktu, że są, że coraz więcej ludzi je tworzy, docenia. W końcu sama też tworzę.
Już niedługo kolejna odsłona nowego projektu, do którego tym razem zdecydowanie bardziej niż zazwyczaj zostali zaangażowani graficy. To fantastyczna okazja aby pokazać swoje umiejętności i osobiste wizje. Co tak naprawdę było inspiracją do stworzenia takiej, a nie innej etykiety?
Kilka moich obrazów powstało w podobnej technice. Mam na myśli tworzenie obrazu za pomocą małych kropeczek. Postanowiłam wrócić do tego przy okazji projektu z etykietą nowego peelingu. Lubię, kiedy obraz w ten sposób ‘drga’. Zwłaszcza, że jest to przyjemna odmiana w odniesieniu do reszty moich obrazów i rysunków które często są bardzo statyczne w odbiorze lub ich dynamizm przejawia się bardziej w samych kompozycjach niż sposobie rysowania/malowania.
Co jest dla Ciebie ważne w procesie twórczym nowego projektu? Czy jest coś na co bardziej zwracasz uwagę?
Ważna jest dla mnie sama kompozycja, ponieważ wiele z moich prac zwłaszcza tych najnowszych opiera się głównie na sprowadzeniu do syntezy przedmiotów mojej obserwacji oraz tego jak na siebie wzajemnie działają. Istotną sprawą jest też kolor… którego prawie w ogóle nie używam. To jest bardzo ciekawe w sposobie widzenia i tworzeniu obrazu, jak przedstawić różne kolory, ich chłodne lub ciepłe tony w sytuacji kiedy mocno je na swojej palecie ograniczamy. Dla mnie akurat jest to poszerzeniem możliwości jakie daje nam kolor o zupełnie inny level.
Więcej bodyboom
Komentarze