Niewątpliwą przewagą sektora jest produkcja wyrobów istotnych do walki z pandemią i umiejętność szybkiej adaptacji produkcji do nowych warunków i potrzeb rynkowych. Firmy kosmetyczne w Polsce błyskawicznie zareagowały na zmianę sytuacji rynkowej. 1/3 z nich szybko przestawiła produkcję, zwiększając w niej udział produktów kosmetycznych do higieny rąk (w tym opartych na alkoholu płynów i żeli). z kolei 11% firm postawiło na środki do dezynfekcji (produkty biobójcze/wyroby medyczne). Dzięki zmianie profilu produkcji, firmy mogły nadrobić straty z innych kategorii produktowych.

Problemy, jakie hamują dziś potencjał polskiej branży kosmetycznej, to przede wszystkim bariera popytowa klientów indywidualnych (64%), brak opakowań (64%) i zakłócenia w łańcuchu logistycznym surowców (62%).

Już dziś firmy muszą liczyć się również z większymi kosztami działalności, związanymi z dodatkowymi warunkami bezpieczeństwa, mniejszą wydajnością i produktywnością. Cały ecosystem branży – środowisko dostawców opakowań, surowców, hurtownie, dystrybucja, sklepy – funkcjonuje na pompie tlenowej, jaką jest żel antybakteryjny, mydło i e-commerce. Utrzymywanie się tych problemów, a już na pewno ich narastanie w perspektywie kolejnych miesięcy, oznaczać będzie poważne zagrożenie dla firm i poziomu zatrudnienia.