Zosia Ślotała: Open door w perfumerii to dla mnie jak Dzień Dziecka. Uwielbiam testować nowe kosmetyki
Jestem lojalna wobec niektórych marek, ale lubię też próbować nowości – mówi stylistka. Nowe kosmetyki najczęściej poznaje podczas dni otwartych zaprzyjaźnionej perfumerii Sephora i czuje się wówczas jak dziecko w sklepie z zabawkami. Twierdzi, że im jest starsza, tym chętniej sięga po produkty o jak najbardziej naturalnym składzie.
Od dłuższego czasu Zosia Ślotała wybiera przede wszystkim kosmetyki, których receptura oparta jest na składnikach pochodzenia naturalnego. Gwiazda nie ukrywa, że kiedyś nie przywiązywała do tego wagi i bez oporów kupowała produkty syntetyczne, zawierające konserwanty, sztuczne barwniki i substancje zapachowe.
Staje się to dla mnie coraz ważniejsze i nie wiem, czy to dlatego, że jestem mądrzejsza, czy trochę starsza, ale rzeczywiście zaczęłam czytać etykiety i patrzeć na jak najbardziej naturalny skład
mówi Zosia Ślotała agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Stylistka ma ulubione kosmetyki i jeśli polubi produkty danej marki, to zazwyczaj pozostaje im wierna. Lubi jednak także sięgać po nowości, zwłaszcza podczas dni otwartych w perfumeriach, gdzie może wypróbować najnowsze, często dopiero debiutujące na rynku marki.
Open door w Sephorze dla mnie to jest jak Dzień Dziecka, jakby ktoś mnie wpuścił do sklepu z zabawkami, więc wszystkie nowości absolutnie testuję w domu, uwielbiam. Mimo że jestem lojalna wobec niektórych marek, to lubię też zobaczyć, co jest nowego na rynku
mówi Zosia Ślotała.
W tym sezonie gwiazda wybrała do testowania produkty dwóch marek, które dopiero wchodzą na polski rynek kosmetyczny. Jedną z nich jest uwielbiana przez Amerykanki Anastasia Beverly Hills – marka, na której w Polsce dotychczas pracowały wyłącznie niektóre wizażystki. Zosia Ślotała zachwyciła się przede wszystkim produkty do stylizacji brwi, z których słynie ta marka.
Brwi, które w końcu nauczyłam się robić sama, co nie jest łatwe, bo zawsze jak chodziłam do makijażystki, to to idealnie wychodziło, wracałam do domu i nie potrafiłam tego powtórzyć
mówi gwiazda.
Spośród produktów tej marki Zosia Ślotała ceni również rozświetlacz do twarzy. Jej zdaniem użycie tego kosmetyku w połączeniu z delikatnym podkładem sprawia, że twarz wygląda na młodą i wypoczętą. Gwiazda chętnie testuje również produkty francuskiej marki Christophe Robin, która od 25 lat specjalizuje się w pielęgnacji i koloryzacji włosów. Zachwyciła się zwłaszcza maską na bazie olejków, którą nakłada się na włosy na noc.
Te produkty mają czasami bardzo dziwny kolor, który wygląda przerażająco, bo jest fioletowy albo brązowy i to są szampony, więc w życiu byś nie pomyślała, że takim szamponem można włosy umyć, a one po prostu mają naturalne składniki i nie mają tych sztucznych elementów, które przeważnie dają i fajny zapach, i dają fajny odcień, a tak naprawdę nam szkodzą
mówi gwiazda.
Komentarze